W Polsce nadal obowiązuje czas letni i zimowy. W najbliższy weekend z soboty 27 marca na niedzielę 28 marca nastąpi zmiana czasu, przejdziemy na czas środkowoeuropejski. Zegary przesuniemy o godzinę do przodu – z 2:00 na 3:00.
Co to oznacza?
To znaczy, że będziemy spać o godzinę krócej.
Jakie będą korzyści z tej zmiany?
Tak naprawdę, trudno powiedzieć. Z pewnością dzień będzie dłuższy.
Japończycy wyliczyli, że stosowanie czasu letniego przyczynia się do spadku liczby ulicznych kradzieży o 10 %, nie dotyczy to jednak czasu pandemii. Zmiana może również zmniejszyć emisję dwutlenku węgla o 400 tys. ton i pomóc zaoszczędzić do 930 mln litrów paliwa.
Kto, kiedy i dlaczego wprowadził zmianę czasu?
Wprowadziły je państwa europejskie w ubiegłym wieku. Celem było oszczędzanie energii, w szczególności w czasie wojny i podczas kryzysu naftowego w latach 70. XX wieku.
Jakie są wady wprowadzenia czasu?
– łatwiej popaść w depresję
– rozregulowanie zegara biologicznego
– rozdrażnienie i problemy z koncentracją
– wpływ na nasze zdrowie – w dzień po przestawieniu zegarków istnieje większe prawdopodobieństwo wystąpienia zawału serca, a także zmniejszenie produktywności pracowników, przyzwyczajonych do trybu pracy o innych godzinach.
Jak długo będziemy zmieniać czas?
Trudno powiedzieć. Komisja Europejska przeprowadziła w 2018 roku wśród Europejczyków konsultacje, które wykazały, że 84 % Europejczyków opowiedziało się za zniesieniem zmian czasu. Zwolennikami rezygnacji byli także Polacy. W marcu 2019 roku Parlament Europejski opowiedział się za zniesieniem zmiany, ale pandemia koronawirusa w marcu 2020 roku spowolniła prace i plany zostały zawieszone.
Info przygotowała Iwona Rudnicka