Pierwszy kiermasz zorganizowany by pomóc Bartoszowi już za nami. Nasze stoisko na placu targowym cieszyło się powodzeniem, które przerosło nasze najśmielsze oczekiwania. Aura pogodowa może nie sprzyjała,ale atmosfera była gorąca. Ludzie po raz kolejny otworzyli swoje serca i co w tym przypadku bardzo ważne swoje portfele. Puszka jest coraz cięższa. Udało się sprzedać wszystkie upieczone ciasta i część rękodzieła. Możemy dziś
z całą pewnością „odtrąbić” mały sukces. Jesteśmy szczęśliwi i zmotywowani do dalszego działania.
W grupie siła !