Uczniowie pracowali rotacyjnie w ramach zajęć praktycznych, a efekt końcowy jest imponujący. – Jestem niesamowicie zadowolony z tego, że nasi uczniowie pracują w warunkach realnych a nie w warunkach sztucznych – podkreśla Rafał Sawicki, dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych numer 3 w Tarnobrzegu. – W tym mieszkaniu wykonali kapitalną pracę, praktycznie od podszewki. Uczniowie przeprowadzili roboty hydrauliczne, wszelkiego rodzaju roboty tynkarskie (po wcześniejszym zerwaniu starych powłok), szpachlowanie, malowanie, wykonanie podłóg z paneli oraz płytek.

– Mogę śmiało powiedzieć, że jeśli w przyszłości będę remontował lub budował dom, to na pewno sięgnę po swoich chłopaków, bo to naprawdę bardzo dobrzy fachowcy – dodaje dyrektor „Budowlanki”. Trudno wyliczyć, ile poprzez nieodpłatną pracę szkoła przekazała Miejskiemu Ośrodkowi Pomocy Rodzinie, ale takie prace kosztowałyby nawet ponad 10 tysięcy złotych. Materiały potrzebne do remontu dostarczyła placówka. – Jestem szczęśliwa. Cudowne wykonanie, wspaniałe jest w tej chwili to mieszkanie. I ten termin zakończenia prac też mnie rozczula, bo to jest tuż przed świętami i zamieszka tu osoba, która naprawdę tego mieszkania potrzebuje. I to chyba najpiękniejszy prezent świąteczny dla tej osoby – mówiła Elżbieta Miernik-Krukurka, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Tarnobrzegu. – Jestem ogromnie wdzięczna i dziękuję za tę wspólną inicjatywę zarówno panu dyrektorowi szkoły, Centrum Kształcenia Praktycznego, opiekunom i samym uczniom, którzy naprawdę spisali się na medal. Gruntownie odnowione około 40-merowe mieszkanie chronione w jednym z bloków przy ulicy Zwierzynieckiej, jest jednym z dziesięciu tego typu lokali podległych Miejskiemu Ośrodkowi Pomocy Rodzinie. Kto zamieszka w tym konkretnym? – To mieszkanie przeznaczone jest na tak zwane usamodzielnienie, dla osoby opuszczającej pieczę zastępczą, w tym przypadku instytucjonalna pieczę zastępczą. Jest to taki dobry start dla młodego człowieka, który poprzez taką samodzielność w mieszkaniu może zdobywać też inne sprawności społeczne, a gdy to wszystko osiągnie, będzie mógł zwolnić mieszkanie dla kolejnej osoby – dodaje dyrektor ośrodka. Uczniowie „Budowlanki” nie ukrywają, że takie praktyki w terenie, w realnych warunkach są znacznie lepsze od ćwiczenia w szkolnych halach. – Spędziliśmy tu kilka ładnych miesięcy, bo pracy było naprawdę dużo. Każdy pozostawił tu coś po sobie, w czasie praktyk w halach nie mamy takich możliwości. Tutaj mogliśmy się naprawdę wykazać. Zaczęliśmy od zrywania starych podłóg i powłok na ścianach. Później były prace praktycznie od zera. No i ta satysfakcja, że mogliśmy komuś pomóc – mówił Paweł Szelest z klasy II T (technik monter suchej zabudowy i robót wykończeniowych).

Artykuł i galeria w ECHU DNIA